Mydlarnia
u Franciszka losowo wysłała swoim wszystkim testerom mydełka Savon Noir. Przypadek zrządził, że otrzymałam mydło właśnie
takie jak chciałam, odpowiednie do mojego rodzaju skóry tj.Savon Noir Eucalyptus. Dwa pozostałe warianty to: Savon Noir Neroli i Savon Noir a la Rose de Damas. Troszkę
poszperałam na stronie u Franciszka i okazało się, że w moim
mieście również jest sklepik z jego wyrobami. Bardzo mnie to
ucieszyło, że mogę od czasu do czasu tam zajrzeć osobiście, zasięgnąć opinii i nacieszyć oczy tymi wspaniałościami. Dziś właśnie po raz pierwszy wybrałam się do sklepiku i kupiłam
kolejne opakowanie Savon Noir na
prezent dla koleżanki, kostkę do manicure, kostkę do pedicure oraz urocze mydełko glicerynowo - palmowe formowane w kształt róży. Sklepik jest malutki i jakże klimatyczny z bardzo miłą obsługą. Kobieta lubi otaczać się pięknymi rzeczami, a tam można poczuć
się jak w raju. Wokoło było tyle naturalnych i jakże uroczych
wyrobów, że ciężko było podjąć decyzję. Mnie spodobały się mydełka w kostkach – takie lubię
najbardziej. Istna feeria barw! Bardzo efektownie
wyglądają mydełka krojone. Przepiękne kolory, zapachy i wzory. To
tyle na temat ogólnego wrażenia, a teraz trochę szerzej na temat
samego testowanego produktu. Nie spieszyłam się z wydaniem opinii,
ponieważ chciałam przetestować go dokładnie przez kilka dni
kontrolując efekty długoterminowe. Otóż mydełko Savon Noir ma
ciekawy wygląd i konsystencję. Nie jest tradycyjne i nie przypomina
mydła w płynie. Konsystencją przypomina raczej miód, gdyż jest
lekko płynne, ciągnące i lepkie. Według Franciszka to konsystencja
„krówki ciągutki”. Sam kolor mydła może nie jest zachęcający,
bo lekko brązowy, ale należy pamiętać, że jest to produkt
naturalny. Nie ważny jest zatem wygląd, a jego jakość. A teraz
przejdę do zaobserwowanych efektów jego działania. Otóż mydełko bardzo dobrze oczyszcza skórę i przy tym nie wywołuje podrażnień. Doskonale wygładza i przygotowuje skórę do dalszych zabiegów. Po umyciu ciała odczułam dużą świeżość. Jedynym minusem jaki zaobserwowałam to szczypanie oczu. Należy zatem ostrożnie korzystać. Cena produktu wydaje mi się współmierna do jakości.
100% satysfakcji !
Przypomnę jeszcze tym którzy nie czytali poprzedniego posta, że mydło
Savon Noir powstaje ze zmiażdżonych czarnych oliwek i wody. W Maroku uchodzi za
sekret gładkości skóry i absolutny must have każdej kobiety!
Działa
jak mydło do codziennej higieny, ale również jak peeling
enzymatyczny (rozpuszcza obumarły naskórek, pozostawiając skórę
jedwabiście gładką). Aby uzyskać efekt peelingu enzymatycznego
należy użyć nieodzownej towarzyszki - rękawicy Kessa, którą również otrzymałam w zestawie.
Właściwości
- delikatnie myje
- rozpuszcza martwy naskórek
- usuwa toksyny i zanieczyszczenia z głębokich warstw skóry
- dotlenia i znakomicie nawilża
- wygładza i przygotowuje skórę do dalszych zabiegów upiększających
Opakowanie 100 g
Cena: 28,00 zł
Mydlarnia
u Franciszka – można rzec Św. Franciszka bo sprzedawane kosmetyki
naturalne mogą zdziałać prawdziwe cuda.
Obserwujcie bloga wkrótce opinia o kostkach manicure i pedicure.
I jeszcze jedna dość istotna informacja -podczas zakupów otrzymałam kalendarzyk na 2016 rok z zaznaczonymi imieninami Franciszka. W tych dniach mogę liczyć na 15% rabatu na cały asortyment.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz